Zapraszam was na moje nowe opowiadanie, które opisuje historie
nastoletniej dziewczyny, która dowiaduje się, ze jej ojciec, który zmarł
nie był jej biologicznym ojcem. Jej matka chce, żeby dziewczyna poznała
swojego biologicznego ojca, który mieszka w Londynie, więc ją do niego
wysyła. Okazuje się, że ma on już swoją rodzine - żone i trójkę dzieci,
dwie córki i syna. Kiedy dziewczyna leci do ojca jej życie zaczyna się
coraz bardziej komplikować. Wszystko ładnie pięknie, ale ją i jej
"brata" połączy cudowne uczucie jakim jest miłość. Jest tylko jeden
problem - oni są rodziną. Czy uda im się ukryć swój związek? Czy ich
miłość to przetrwa? Czy będą na tyle silni by stawić czoło problemom już
dorosłego życia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w moim nowym
opowiadaniu - Love doesn't choose.
http://1d-foreverandalways.blogspot.com/
Zapraszam was serdecznie
do czytania, jest to opowiadanie zastępcze do opowiadania o Zaynie i
Perrie. Mam nadzieję, że wam się spodobało streszczenie i będziecie
czytać. Mam nadzieję, że nie zdradziłam zbyt dużo szczegółów.
Zapraszam
środa, 27 marca 2013
piątek, 22 marca 2013
Pomóżcie
Jest sprawa: Ponieważ moja koleżanka z którą tworze to opowiadanie już 14 kwietnia wyjeżdża na stałe do Doncaster ( miejscowości Louisa Williama Tomlinsona) i nie wiem czy dalej kontynuować pisanie tego opowiadania. Na pewno nie byłoby tych cudownych dialogów, a jeżeli już to rozdziały pojawiały by się rzadko. Wszystko zależy od was. Mam dalej kontynuować pomimo jej wyjazdu??? Pomóżcie!!!!
niedziela, 3 marca 2013
Rozdział 5 cz.1
* EMILY *
Dlaczego moja siostra ma zawsze takie głupie pomysły. Właśnie siedzimy w samochodzie i śledzimy bandę nieogarniętych dupków. Jedziemy od 2 godzin, właśnie samochód rozkraczył się nam na środku drogi i jesteśmy w czarnej dupie a na dodatek ich zgubiłyśmy.
Zaczyna się robić ciemno, mokro i zimno, ponieważ pewna osoba obok zapomniała zatankować.
* CHŁOPAKI*
Czekamy na klienta, czekamy już godzine a on się nie zjawia. Nareszcie widzimy 4 nadjeżdźające samochody. Z jednego wysiada nasz klient, a za nim jego eskorta.
Klient: Towar ostatnio trochę podrożał
Lou: Trzeba za coś żyć, nas jest 5.
Klient: A nas 12. Jesteś za młody żeby pyskować do kogoś takiego jak ja.
Lou: Buhahaha
Li: Ej stary wyluzuj
Klient: Zapłace ostatni raz taką wysoką sume
Lou: Nie jesteś pierwszy ani ostatni, na twoje miejsce mamy 10 innych klientów.
Przekazaliśmy towar i uzyskaliśmy niezłą sumkę. Klient się stawiał, a po pokazaniu kto tu rządzi zapłacił całą sumę + odsetki.
Właśnie siedzimy z chłopakami i oblewamy kolejną udaną transakcję. Po ok.godzinie nie byliśmy zbyt trzeżwi i postanowiliśmy wracać do domu. Każdy wsiadł do swojego auta i odjechał.
*ROSE*
Stoje i modle się o cud. Żeby ktoś w końcu przejechał tą polna drogą na uboczu. Mógłby to być nawet ten nieogarnięty pedał który cały czas za mną biega, co mnie ostatnio zaczyna w nim pociągać. Zauważyłam w oddali jakieś światła, wyszłam i czekałam aż coś mnie rozjedzie. Nie no teraz serio. Samochód zatrzymał się milimetr przedemną więc albo kierowca jest narąbany albo ma niezłe wyczucie. Kiedy drzwi się otworzyły z samochodu wysiadł chwiejnym krokiem nie kto inny jak pan Harry Styles. Za co? Co ja takiego zrobiłam?
* HARRY*
Powoli usypiam przed kierownicą aż tu nagle widze anioła w postaci mojej kocicy. Chyba naprawdę na dużo wypiłem. Udało mi się zatrzymać tuż przed nią, jej strach w oczach mówi sam za siebie.
H: Hej piękna, gdzie tak daleko zawędrowałaś?
R: Próbowałam uciec od ciebie jak najdalej, ale widze, że coś mi się nie udało.
H: Ode mnie się nie da uciec
R: Ale przynajmniej warto próbować
H: To jak podwieżć cię?
R: Boję się
H: Czego?
R: Ciebie
H: Dlaczego:
R: Bo jesteś pijany i możesz nas zabić
H: Nie jestem pijany, patrz - próbowałem zrobić jaskółkę, ale mi się nie udało i runąłem na ziemie. Mój anioł próbował pomóc mi wstać, ale sama się wywaliła i upadł na mnie. Skorzystałem z okazij i ją pocałowałem. Muszę przyznać, że miała słodkie usta. Ale zamiast odwzajemnienia zarobiłem w twarz. - Piecze, boli.
R: Bo miało boleć, najpierw się zastanów zanim coś zrobisz.
*ROSE*
Robiło się coraz zimniej i była godzina 23, a wybawienie nie nadchodziło, więc postanowiłam z nim wsiąść do auta. W ten właśnie chwili żegnam się z wami, bo nie wiem czy przeżyje ta podróż, ale ostatnie moje chwile zapamiętam, bo mój wróg publiczny nr. 1 nieziemsko całuje. Ale o czym ja wygaduje, ogarni się kobieto.
*EMILY*
Moja siostra poszła gdzieś jakieś 20 minut temu i zaginęła. Widze jakieś światłą i samochód, przejechał koło mnie. Czy w nim siedział Rose i Harry Styles?? Czy ja mam jakieś omamy? O widzę kolejne auto, a w nim pewnie Zayn Malik z 7 krasnoludkami. Auto zatrzymało się przedemną, a zgadnijcie kto z niego wysiadł. Jeden krasnoludek, tylko bardzo wyrośnięty o imieniu Zayn Malik. Czy mi się zdaję czy on się chwieje? Czy to ja się chwieje?
Z: Co tu robisz kochanie? O tej porze i na dodatek sama?
E: Czekam na zbawienie, ale nie jesteś nim ty.
Z: Następnego zbawienia nie doczekasz się w następne 24 godziny, więc radze ci wziąć swoje szanowne 4 litery i wsiąść do mojego auta. - pierwszy facet który mnie zgasił. Nie miałam nic do powiedzenia i wsiadłam do jego auta. W którym waliło wódą. Zapowiada się ciekawy powrót do domu.
....................................................................................
Przepraszam was, że tak długo, ale miałam zero weny i wgl. Prosze o komentarze, bo na prawdę pomagają i motywują i mam nadziej, że wybaczycie moją nieobecność.
PS. Umie ktoś robić nagłówki na bloga? Zrobiłby mi ktoś? Bardzo prosze
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
Dlaczego moja siostra ma zawsze takie głupie pomysły. Właśnie siedzimy w samochodzie i śledzimy bandę nieogarniętych dupków. Jedziemy od 2 godzin, właśnie samochód rozkraczył się nam na środku drogi i jesteśmy w czarnej dupie a na dodatek ich zgubiłyśmy.
Zaczyna się robić ciemno, mokro i zimno, ponieważ pewna osoba obok zapomniała zatankować.
* CHŁOPAKI*
Czekamy na klienta, czekamy już godzine a on się nie zjawia. Nareszcie widzimy 4 nadjeżdźające samochody. Z jednego wysiada nasz klient, a za nim jego eskorta.
Klient: Towar ostatnio trochę podrożał
Lou: Trzeba za coś żyć, nas jest 5.
Klient: A nas 12. Jesteś za młody żeby pyskować do kogoś takiego jak ja.
Lou: Buhahaha
Li: Ej stary wyluzuj
Klient: Zapłace ostatni raz taką wysoką sume
Lou: Nie jesteś pierwszy ani ostatni, na twoje miejsce mamy 10 innych klientów.
Przekazaliśmy towar i uzyskaliśmy niezłą sumkę. Klient się stawiał, a po pokazaniu kto tu rządzi zapłacił całą sumę + odsetki.
Właśnie siedzimy z chłopakami i oblewamy kolejną udaną transakcję. Po ok.godzinie nie byliśmy zbyt trzeżwi i postanowiliśmy wracać do domu. Każdy wsiadł do swojego auta i odjechał.
*ROSE*
Stoje i modle się o cud. Żeby ktoś w końcu przejechał tą polna drogą na uboczu. Mógłby to być nawet ten nieogarnięty pedał który cały czas za mną biega, co mnie ostatnio zaczyna w nim pociągać. Zauważyłam w oddali jakieś światła, wyszłam i czekałam aż coś mnie rozjedzie. Nie no teraz serio. Samochód zatrzymał się milimetr przedemną więc albo kierowca jest narąbany albo ma niezłe wyczucie. Kiedy drzwi się otworzyły z samochodu wysiadł chwiejnym krokiem nie kto inny jak pan Harry Styles. Za co? Co ja takiego zrobiłam?
* HARRY*
Powoli usypiam przed kierownicą aż tu nagle widze anioła w postaci mojej kocicy. Chyba naprawdę na dużo wypiłem. Udało mi się zatrzymać tuż przed nią, jej strach w oczach mówi sam za siebie.
H: Hej piękna, gdzie tak daleko zawędrowałaś?
R: Próbowałam uciec od ciebie jak najdalej, ale widze, że coś mi się nie udało.
H: Ode mnie się nie da uciec
R: Ale przynajmniej warto próbować
H: To jak podwieżć cię?
R: Boję się
H: Czego?
R: Ciebie
H: Dlaczego:
R: Bo jesteś pijany i możesz nas zabić
H: Nie jestem pijany, patrz - próbowałem zrobić jaskółkę, ale mi się nie udało i runąłem na ziemie. Mój anioł próbował pomóc mi wstać, ale sama się wywaliła i upadł na mnie. Skorzystałem z okazij i ją pocałowałem. Muszę przyznać, że miała słodkie usta. Ale zamiast odwzajemnienia zarobiłem w twarz. - Piecze, boli.
R: Bo miało boleć, najpierw się zastanów zanim coś zrobisz.
*ROSE*
Robiło się coraz zimniej i była godzina 23, a wybawienie nie nadchodziło, więc postanowiłam z nim wsiąść do auta. W ten właśnie chwili żegnam się z wami, bo nie wiem czy przeżyje ta podróż, ale ostatnie moje chwile zapamiętam, bo mój wróg publiczny nr. 1 nieziemsko całuje. Ale o czym ja wygaduje, ogarni się kobieto.
*EMILY*
Moja siostra poszła gdzieś jakieś 20 minut temu i zaginęła. Widze jakieś światłą i samochód, przejechał koło mnie. Czy w nim siedział Rose i Harry Styles?? Czy ja mam jakieś omamy? O widzę kolejne auto, a w nim pewnie Zayn Malik z 7 krasnoludkami. Auto zatrzymało się przedemną, a zgadnijcie kto z niego wysiadł. Jeden krasnoludek, tylko bardzo wyrośnięty o imieniu Zayn Malik. Czy mi się zdaję czy on się chwieje? Czy to ja się chwieje?
Z: Co tu robisz kochanie? O tej porze i na dodatek sama?
E: Czekam na zbawienie, ale nie jesteś nim ty.
Z: Następnego zbawienia nie doczekasz się w następne 24 godziny, więc radze ci wziąć swoje szanowne 4 litery i wsiąść do mojego auta. - pierwszy facet który mnie zgasił. Nie miałam nic do powiedzenia i wsiadłam do jego auta. W którym waliło wódą. Zapowiada się ciekawy powrót do domu.
....................................................................................
Przepraszam was, że tak długo, ale miałam zero weny i wgl. Prosze o komentarze, bo na prawdę pomagają i motywują i mam nadziej, że wybaczycie moją nieobecność.
PS. Umie ktoś robić nagłówki na bloga? Zrobiłby mi ktoś? Bardzo prosze
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
sobota, 2 marca 2013
Zapytaj bohatera
Witam was! Nowy rozdział pojawi się mniej więcej jutro, więc zapraszam, ale ja tu w innej sprawie. Dodałam nowa zakładke: Zapytaj bohatera. Jesli klikniecie to przekieruje was na aska. Możecie tam zadawac pytanie wszystkim bohaterom z moich dwóch opowiadań, więc zapraszam. I przepraszam, że tak długo nie dodawałam nowego rozdziału, postaram się poprawić i prosze o komentarze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)