* HARRY *
Jechałem właśnie na spotkanie z Maxem. Jestem już blisko miejsca w którym się umówiliśmy, poza miastem, dokładnie jego obrzeża. 5 minut przed czasem.
- Styles jestem z ciebie dumny - powiedziałem do siebie, zauważyłem samochód Maxa, ale nie był on sam.
PSY!!! Kurde!!!!! Co oni tu robią? Stanąłem w bezpiecznej odległości i przyglądałem się całej sytuacji. Widać było, że Max był już nieźle wkurzony więc coś musiało się dziać. Postanowiłem nie reagować, ale musiałem to zrobić kiedy spostrzegłem, że gliniarze chcą przeszukać samochód. Tego już za wiele.Wysiadłem i skierowałem się w ich stronę. Jeden z gliniarzy kazał otworzyć Maxowi bagażnik, a drugi
już penetrował wnętrze auta. Powiedziałem jakgdyby nigdy nic: Siema Max, co tam? Zatrzymali cie, co?
- Jak widzisz
Staliśmy dalej, udawaliśmy, że ich penetrowanie auta nie robi na nas żadnego wrażenia i obserwowaliśmy. Wkroczyliśmy do akcji dopiero wtedy kiedy jeden z psów, krzyknął do drugiego.
- Steve! Mam coś, popatrz- i wyciągnął, malutką torebeczkę w białym proszkiem. Spojrzeliśmy na siebie z Maxem i wiedzieliśmy już co robić. Ja zająłem się tym w środku, a Max tym drugim.
Podeszłem do niego do tyłu i uderzyłem z całej siły prętem z głowę. Ten na skutek uderzenia stracił przytomność i wpadł do środka. Odwróciłem się w stronę Maxa i widziałem, że sam nie da rady ze Stevem. Podbiegłem do kumpla, który był trzymany przez gliniarza. Miałem małe pole popisu, bo Max był z przodu więc jemu też mogłem coś zrobić. Max zaczął się szarpać ze stróżem prawa, a ja to wykorzystałem. Uderzyłem go od tyłu w głowę, kiedy puścił Maxa, upadł na ziemię, ale nie stracił przytomności. Razem z Maxem to wykorzystaliśmy i zaczęliśmy go kopać. Ode mnie dostał 3 razy w brzuch i żebra. W końcu stracił przytomność. Splunąłem jeszcze tylko na niego.
- Masz za swoje psie - krzyknąłem i pobiegliśmy do aut, zostawiając zakrwawionych i nieprzytomnych gliniarzy ukrytych w zaroślach.
* LOUIS *
- Gdzie do cholery jest Styles!!!!!!!???????????? Miał tu być z pieniędzmi jakieś 2 godziny temu!!!!!!!!!!!!
- Lou, spokojnie. Nie znasz Harrego? Pewnie poszli z Maxem na piwo i zaraz tu przyjedzie. - i jak na zawołanie drzwi wejściowe się otworzyły a w nich stanął Styles.
- Nareszcie, gdzieś ty był do cholery??!! Masz kase?
- No pewnie, że tak. Równo 20 tysięcy
- Masz szczęście, Stary?
- No?
- Dlaczego masz plamy krwi na koszulce?
- Lekkie starcie z psami
- Aha spoko, ale nie rozpoznali cię?
- Coś ty, oczywiście, że nie.
- To dobrze, miałbyś, mielibyśmy przerąbane
- Tak tak, chyba
- Mówiłeś coś.
- Tak, że musimy to uczcić.
- No jasne. Zbieramy się i do klubu.
* ROSE, NASTĘPNY DZIEŃ *
Dzień jak co dzień. Jedynie siniaków mam więcej na ciele niż wczoraj, ale to norma. Dla mnie to już normalne. Przez cały dzień w szkole, był spokój. Ani jednego z tej bandy pedałów. Przystojnych pedałów. Powiem wam w sekrecie, że trochę brakowało mi dzisiaj tej bandy. Nie ma ich już 3 dzień w szkole. Brakuje mi tych docinków Stylesa. Może i jest irytujący ale i mega przystojny. To trzeba mu przyznać. Po
ostatniej lekcji kierowałyśmy się z Emily ku wyjściu ze szkoły kiedy nagle w drzwiach stanęłi oni. Wielki PAN I WŁADCA Harry Edward Styles i Jego KOMPAN, DRUGI PAN I WŁADCA Zayn Javadd Malik.
- A gdzie to ślicznotka się wybiera? Przecież dzisiaj mamy mieć korepetycje, czyż nie?
- Do domu, ja mówiłam, że nie mam zamiaru cię uczyć. Masz zbyt włochaty mózg.
- A ty twarz.
- Pffff, wybacz, ale ja idę do domu. Znadz sobie inną naiwną, która cię będzie uczyć. Bye - i skierowałam się w stronę drzwi. Kiedy łapałam za klamkę usłyszałam ten przeraźliwy krzyk
- CARTER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- źródłem tego przeraźliwego krzyku była dyrektorka, spojrzałam na Stylesa a on tylko się uśmiechnął - a gdzie to się panienka wybiera? Mam obniżyć panience ocenę z zachowania?
- Ja ten tego, właśnie szłam z Harrym do sali na te korepetycje.
- Czyżby?
- Tak!, Choć Harry - złapałam go za rękę i poszłam w stronę sali od historii. Co za idiota!!!!!!!!!!!!!!
* EMILY *
Patrzyłam jak moja siostra ciągnie za rękę Stylesa do sali historycznej.
- A panience to mam wysłać zaproszenie?
- yyyy, że mnie? Nie oczywiście, że nie. Już idę. Choć pajacu, znaczy się Zayn. - poszłam, ale o chwili spostrzegłam, że nikt obok mnie nie idzie, Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna, który stał nonszalancko oparty o ścianę i się po chamsku uśmiechał.
- Idziesz?! - nic, żadnej reakcji, nadal stał z tym swoim podłym uśmieszkiem - No co?! - na te słowa
wyciągnął swoją dłoń w moją stronę.
- Ja też chce tak jak Harry być zaprowadzony za rękę do sali
- yyyyy, brałeś coś?
- Tylko witaminy
- To je zmień, są zdecydowanie za mocne, cisną ci na mózg, którego i tak nie masz
- Kiedy mnie rozbierałaś u mnie w domu, mój mózg ci nie przeszkadzał
- Idiota i zboczeniec
- No co?! Ja tylko stwierdzam fakty, to jak? - znów wyciągnął rękę w moją stronę, którą nie miałam innego wyjścia i ujęłam. Skierowaliśmy się do sali biologicznej. A tak z drugiej strony: Jak do cholery można mieć zagrożenie z biolologi?????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
......................................................................................................................................................
HEJ! Przepraszam, że tak długo, ale miałam zastój z weną, i chyba nadal go mam, bo rozdział jest całkowicie zrąbany. Żeby was jakoś udobruchać dodam jutro następny rozdział. Będą tam już opisane tylko korepetycje dziewczyn z chłopakami, więc przygotujcie się na różniste teksty i chamskie odzywki. A teraz co do tego: Jak wam sie podoba? Wiem, że zepsułam. Przepraszam i obiecuje się poprawić.I przepraszam za scenę bójki, nie umiem pisać brutalnych scen. Ale nie obraże się za kilka komentarzy. dacie mi tym motywacje, żeby na jutro napisać lepszy. Proszę :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Zajebisty rozdział.♥
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Kocham twojego bloga ♥ Rozdział jest super. Czekam na nowy c:
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńNic nie zepsułaś i jest świetny. <33
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać do nn .
zarąbisty blog c: kiedy nowy rozdział? miał być dzisiaj :c
OdpowiedzUsuńwszystko przeczytalam jednej nocy , tak mi sie podoba ten blog, ciagle tu zagladam :)
OdpowiedzUsuńSonia
crazystupidlove2291.blogspot.com/ http://little-things2291.blogspot.com/ zapraszam :D
Cześć. Chciałam Cię zaprosić na mojego bloga. Dodałam dziś rozdział 1 i chciałabym wiedzieć co ludzie myślą ;)
OdpowiedzUsuńhttp://danger-feel.blogspot.com/
kiedy następny? :C opowiadanie jest super
OdpowiedzUsuń