środa, 17 lipca 2013

Rozdział 20

* EMILY *

- Emily, możesz mi w końcu powiedzieć o co i dlaczego pokłóciłyście się z Rose?
- Justin, to pytanie błądzi - odkąd wróciliśmy do domu, Justin chce się wszystkiego dowiedzieć i powiem szczerze, że zaczyna mnie wyprowadzać z równowagi - Powiedziałam ci, o nic, a poza tym to nie powinno cię interesować.
- Nie powinno?! Jestem twoim chłopakiem do jasnej cholery czy nie?!!! - Jus już wkurzył się nie na żarty, oboje byliśmy w naszej sypialni, staliśmy na środku i się kłóciliśmy
- Jesteś, ale...
- Właśnie jestem, więc nie powinno być żadnego "ale". Emily kochanie, przecież wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko - jego ton głosu zmalał i złagodniał, usiadłam na łóżku i ukryłam w twarz w dłoniach płacząc, Justin usiadł obok mnie i mnie przytulił. - Ciii, no już dobrze. Jak nie chcesz to nie mów - zaczął głaskać mnie po włosach i próbował uspokoić.
- Ale...Ja, to dla mnie trudne Justin, chciałabym ci wszystko powiedzieć, ale jest mi ciężko - na moje słowa Justin złapał mnie za rękę
- Rozumiem, jak będziesz gotowa to powiesz, poczekam. No już spokojnie - znów się w niego wtuliłam, ale tym razem kiedy byłam w niego wtulona zaczęłam mu o wszystkim mówić. Całą historię, począwszy od naszego pierwszego dnia w szkole z Rose, po ciąże z Zaynem. Do tej pory Justin wiedział tylko to co mu powiedziałam a w zasadzie okłamałam. Powiedziałam mu, że miałam chłopaka z którym zaszłam w ciąże i on bojąc się odpowiedzialności uciekł a ja zostałam. Jak na tą całą historię zareagował Jus? Nadzwyczaj spokojnie, mocniej przytulił mnie do siebie i znów próbował uspokoić, bo kiedy opowiadałam znów zaczęłam płakać.
- Ciii, jesteś już bezpieczna. Przy mnie nic ci się nie stanie. kocham cię - dwa słowa, a jaką wielką w sobie mają moc. Uspokoiłam się, przytuliłam do niego i na prawdę poczułam się bezpiecznie. Naszą wspólną chwilę przerwało delikatne i cichutkie pukanie do drzwi. Justin wstał i je otworzył. Kiedy to zrobił zauważyliśmy stojącą w progu Mellody w swojej piżamce i misiem, którego ściskała jakby miała go zaraz
stracić. Justin ukucnął przed nią, a ta się w niego wtuliła. Dzisiaj to on chyba będzie zatulony na śmierć ;D
- Hej mała, co się stało, czemu nie śpisz? - zapytał i usiadł z nią na łóżku, sadzając ją na swoich kolanach.
- Mialam kosmar i i w moim pokoiu jest potwiur - znów wtuliła się w niego i misia, któremu ledwo co oczy nie wypadły - mogie z wami spac?
- Oczywiście, że tak kochanie, a jutro tata sprawdzi czy w twoim pokoju nadal jest potwór, dobrze? - spytałam, na co tak odwróciła swoją główkę w moją stronę i pokiwała nią twierdząco.
- Dlacego mamo plakalas? - tym razem przeszła z kolan Justina na moje i wpatrywała się swoimi dużymi, brązowymi oczkami we mnie. W tej chwili tak mi przypominała Zayna, ogólnie jest całą do niego podobna. Ma duże, brązowe oczy, kruczoczarne włoski i część charakterku też po nim odziedziczyła. Kiedy patrzyłam na nią widziałam jego. Dlatego to tak bolało. Już chciałam odpowiedzieć na jej pytanie, kiedy poczułam jak schodzi z moim kolan na łóżko. Przeszła na czworaka je całe po czym wcisnęła się pod kołdrę.
- Mjów mamo, mjów, ja cie slucham - oboje z Justinem zaczęliśmy się śmiać
- Nie ważne kochanie, idź spać, dobranoc - na moje słowa, mała zamknęła oczka i posłusznie odpłynęła w kraine snów

* NASTĘPNEGO DNIA, ELEANOR *

Od dobrych 2 godzin chodzimy z Danielle i Niallem po sklepach. Aktualnie jesteśmy w supermarkecie, naszemu głodomorowi zachciało się jeść i przy okazji przypomniało, że mieliśmy kupić coś do lodówki, bo jest pusta. Każdy z naszej trójki dostał część bardzo długiej listy zakupów i się rozdzieliliśmy, mnie przypadły słodycze, całe szczęście, że nie blondaskowi, bo on tutaj mógłby stać kilka godzin i wybierać. Kiedy szukałam mlecznej czekolady na jednym z regałów usłyszałam jak na ten sam dział ktoś wchodzi. Po chwili usłyszałam kobiecy,- dziewczęcy -  głos: Mellody kochanie, mamy dużo słodyczy w domu.
Imię jakie usłyszałam spowodowało, że się odwróciłam i zamarłam. To ona. Emily Carter. Z wrażenia czekolada, którą trzymałam upadła na podłogę.
- Proszę - usłyszałam głos, który sprowadził mnie na ziemię, przede mną stał chłopak, na oko 22 lata, miał ok. 180cm wzrostu ( sorry, ale musiałam zmienić Justinowi wzrost ) i ciemnobrązowe włosy postawione lekko na żel, podobny odrobinkę do Zayna.
- Dziękuje - odpowiedziałam
- Justin, błagam pomóż mi, Mel chce kolejne słodycze - usłyszałam jej głos, który był skierowany do chłopaka stojącego przede mną, Justina.
- Tiato, Tiato, ale ja ce zelki - mała dziewczynka, Mellody, podbiegła do chłopaka, on powiedział do mnie: Nie ma za co, po czym skierował się w stronę brunetki. Brunetki, która ma dziecko i chłopaka, której Zayn szuka od 4 lat, którą ja mam za zadanie chronić i o której nie powinien się dowiedzieć żaden z chłopaków. Niall! Do jasnej cholery, wybiegłam z działu ze słodyczami i zaczęłam szukać blondyna i Danielle. Jest, są
przy kasie i czekają tylko na mnie. Blondyn nie zauważył brunetki i tu jest zwycięstwo. Doszłam do nich i kiedy Niall był zajęty oglądaniem czy wzięłam wszystko z listy, opowiedziałam o wszystkim Danielle. Była w szoku i nie wiedziała co zrobić podobnie jak ja.
- Ile razy mam ci mówić, żebyś brała kwaśne żelki, a nie te słodkie od których później brzuch boli - głos Nialla sprowadził nas obje na ziemię.
- Dobra nie ważne, poczekajcie tutaj, zaraz przyjdę, pójdę tylko je zamienić  - kiedy usłyszałam to zdanie, moje oczy zrobiły się duże jak spodki, a serce zaczęło szybciej bić.

* NIALL *

- Dobra nie ważne, poczekajcie tutaj, zaraz przyjdę, pójdę tylko je zamienić - powiedziałem po czym zacząłem kierować się w stronę działu ze słodyczami. Nagle poczułem jak coś, a raczej ktoś łapie mnie za ramię. Natychmiastowo się zatrzymałem
- Niall poczekaj, ja pójdę, a ty poczekaj z Dani - powiedziała Eleanor
- Nie dobra, ja już poszedłem więc ty tu poczekaj
- Ale Niall...
- Co? - jej zachowanie zaczynało mnie powoli irytować
- Yyyyy zapomniałam, że jeszcze mamy kupić płyn do prania, pójdę z tobą, ten dział jest niedaleko
- Yyyyy niech ci będzie - nie zbyt jej uwierzyłem, ale dobra. Kiedy weszliśmy na dział słodyczowy od razu zacząłem szukać wzrokiem żelków. Czekolada, cukierki,Emily z dzieckiem i jakimś chłopakiem, lizaki, pianki, żelki, chwila chwila co?! Wróciłem wzrokiem do brunetki z dzieckiem i jakimś chłopakiem, dobrze jej się przyjrzałem i nie miałem wątpliwości, że jest to Emily, ale dziecko i kim do cholery jest ten chłopak. Dziewczynka miała na oko ok. 3, 4 lata a chłopak z 22, 23 lata, zastanawiałem się kim on może być, może jej bratem, ale kiedy mała powiedziała do niego tato, a po chwili on pocałował Emily byłem pewny, że to jej chłopak. Wyjąłem z kieszeni telefon i wybrałem numer Zayna, jeśli ona jest tutaj to powinien wiedzieć, a
jeżeli jest ona to może i Rose. Kiedy przykładałem telefon do ucha, ktoś mnie popchnął, skutkiem czego było wytrącenie telefonu z mojej dłoni. Odwróciłem się w stronę winowajcy. Eleanor.
- Ups
- Czy ciebie totalnie porąbało kobieto? Uważaj jak łazisz. Muszę zadzwonić do Zayna - podeszłem i podniosłem swój telefon. Był do niczego, ekran stłuczony, a jak to telefon dotykowy to jestem w dupie.
- Dawaj swój telefon - powiedziałem dość dobitnie do El
- Słucham?
- Nie słyszałaś? Dawaj swój telefon. mój rozwaliłaś, a muszę zadzwonić - widziałem jak z niechęcią podawała mi swój telefon.Wybrałem numer Zayna.
- Zayn, znalazłem kogoś kogo ty szukasz od 4 lat - mówiąc to cały czas patrzyłem na Emily i jej nowe towarzystwo.
......................................................................................................................................
Hej! Mam nadzieję, że się podoba :D Pozdrawiam i dziękuje za wszystkie komentarze. Zapraszam na opowiadanie o Zaynie http://dreamsandmusic1d.blogspot.com/
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

12 komentarzy:

  1. genialny :) dlaczego El musi chronić dziewczyny aby chłopacy nie dowiedzieli się o ich powrocie ?
    czekam na następny bedzie jutro ?
    Kinia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. El razem z Danielle mają pewną tajemnicę, która będzie wychodziła w miarę czytania rozdziałów. Czytaj a sie dowiesz :D

      Usuń
  2. Subcio kocham cie czekam na nn !!!:-PB-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super ten blog jest 1 z najleprzych jakie czytałam..
    Kiedy bedzie kolejny mam nadzieje ze jutro ....

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział , czekam na kolejny , ciekawe co będzie się potem działo .

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski.♥
    Już się nie mogę doczekać dalszych ich losów.:3

    OdpowiedzUsuń
  6. O...Doczekałam się 2 sezonu. < 33
    Świetny rozdział . <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale wspaniałe! Nie mogę doczekać się następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja no super nie wiem jak to robisz ale piszesz zajefajnue..
    Nie moge doczekać się następnego !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. A gdzie Rose??????????
    Bardo mało o niej piszesz a naprawdę ta postać bardzo mi się podoba jest taka inna (przypomina mi moją koleżankę :D ) nie wiem skąd bierzesz takie pomysły na tą historie ale miej ich więcej piszesz Super czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Matko boska!!! To... to.... Jest NIE SA MO WI TE !!!!!!!!!! <3 PISZ SZYBKO NOWY!!!! CHCĘ PRZECZYTAĆ REAKCJĘ ZAYNA NA TELEFON NIALLA!!! ZRÓB TO DLA MNIE I DLA WSZYSTKICH, I PISZ !!! ;* <3

    OdpowiedzUsuń

Muzyka